drukuj

Pyza orkiszowa z musem truskawkowym i jogurtem

Pyza orkiszowa z musem truskawkowym i jogurtem

Składniki

Składniki ciasta na ok. 10 pyz w przedziale wagowym 70 – 80 g. Do deseru potrzebujemy 1 pyzę. Pozostałymi możemy poczęstować rodzinę lub znajomych, wykonać mniejszą porcję lub zamrozić. Pyza orkiszowa z musem truskawkowym i jogurtem
  • Składniki na ciasto: Mąka orkiszowa typ 1850 4 szklanki (w tym do ewentualnego podsypania podczas wyrabiania ciasta)
  • Żółtka 2 sztuki
  • Drożdże instant całe opakowanie (7 g)
  • Masło 3 łyżki o temp. pokojowej lub roztopione i ostudzone
  • Mleko o zawartości tłuszczu 1,5 lub 2 % 1 szklanka o temp. pokojowej
  • Szczypta soli
  • Miód 1 łyżeczka, jeżeli nie jest płynny rozpuścić w kąpieli wodnej i lekko przestudzić
  • Mus truskawkowy: Truskawki bez szypułek pół szklanki lub garść (powinno wyjść ok. ¼ szklanki gotowego musu)
  • Jogurt naturalny o zawartości tłuszczu ok. 2 % małe opakowanie 150 g
  • Dekoracja: np. świeże truskawki

Sposób przyrządzania

  • Mus: truskawki blendujemy lub miksujemy do uzyskania konsystencji musu. Przekładamy do naczynia. Możemy schłodzić w lodówce.
  • Ciasto: w misce łączymy mąkę (ok. 3 i ¾ szklanki; reszta do ewentualnego podsypania podczas wyrabiania)  z drożdżami. Dokładnie mieszamy.
  • Następnie dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy łyżką, po czym wyrabiamy ciasto ok. 10 min. Gdy klei się do dłoni, z wyczuciem podsypujemy mąką.
  • Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godz. Formujemy pyzy. U mnie wyszło 10 sztuk.
  • Odstawiamy je, aby „odpoczęły” na 10 min., pamiętając, że wciąż będą rosnąć – dlatego należy je rozłożyć w odpowiedniej odległości od siebie.
  • Parujemy w parowarze ok. 10 min.
  • Przekładamy na talerzyk. Obok podajemy mus i jogurt. Smacznego.
Czas wykonania: łączenie składników i wyrabianie ok. 15 min.; Odstawienie ok. 1 godz + 20 min.; Parowanie 10 min. + zrobienie musu ok. 5 min. Całość ok. 1,5 – 2 godz. Poniższa wartość energetyczna i odżywcza dotyczy 1 pyzy + musu + jogurtu
Źródła energii
 dla składników z przepisu
Energia 316kcal
Białko 14.2g
Tłuszcz 8.4g
Węglowodany 46.7g
Błonnik 5.5g

Słowa kluczowe opisujące ten przepis: , , , , , , dodano: 25.07.2012

drukuj

Wydruk pochodzi ze strony z odżywczymi i smacznymi przepisami www.zdroweconieco.pl

komentarze 24

  1. Marta pisze:

    Czyli te 10 pyz + sos= 316 kcal? Baardzo malutko, w porównaniu do jednej pyzy z mąki pszennej:) Wyglądają obłędnie, Jak z ich smakiem, przypominają zwykłe pyzy?

  2. drugsx pisze:

    Wreszcie nowy przepis! Uwielbiam takie pyzy ale nigdy nie jadłam ich w wersji pełnoziarnistej, chyba będę musiała pogadać z mamą na temat najbliższego obiadu… ;> Jak miałam takie kupne to zawsze 3szt. + masło z cukrem, pycha. Teraz nie jadam ze względu na kaloryczność lecz czasem można sobie chyba pozwolić na przekroczenie bilansu ;)

  3. Izabela pisze:

    @Marta says: „Czyli te 10 pyz + sos= 316 kcal?” Tabelka niestety w tym przypadku może zmylać, ponieważ widnieje napis: „dla składników z przepisu”. Dlatego pod całym przepisem dodałam opis: „Poniższa wartość energetyczna i odżywcza dotyczy 1 pyzy + musu + jogurtu”
    „Wyglądają obłędnie” Mi też się bardzo podobają :)
    „Jak z ich smakiem, przypominają zwykłe pyzy?” W smaku są odmienne od tych tradycyjnych z mąki pszennej jasnej. Ja powiedziałabym o nich: „konkretne”. Zbite, treściwe, sycące, charakterystyczne dla wyrobów z mąki razowej. Chwalić je będą zwolennicy mąki z niskiego przemiału :)

  4. Izabela pisze:

    @drugsx: „Uwielbiam takie pyzy ale nigdy nie jadłam ich w wersji pełnoziarnistej”
    To koniecznie wypróbuj i przekonaj się sama, jakie są smaczne :)
    „chyba będę musiała pogadać z mamą na temat najbliższego obiadu” najlepiej zrób to dziś, żeby Ci nie umknęło ;) hihi
    „Jak miałam takie kupne to zawsze 3szt. + masło z cukrem” Te powyższe będą wartościowsze i myślę, że z powodzeniem wystarczą 2 sztuki (są odżywcze i sycące).
    „Teraz nie jadam ze względu na kaloryczność lecz czasem można sobie chyba pozwolić na przekroczenie bilansu ;)” Masz tu podane wszystkie wartości odżywcze, więc śmiało możesz wkomponować to danie w swój aktualny bilans.

  5. goaway pisze:

    jak tylko będzie mnie stać na wszystkie składniki (ze szczególnym uwzględnieniem mąki, która nie jest na moją kieszeń kompletnie :>), to bardzo chętnie wypróbuję w tej wersji.

  6. Izabela pisze:

    @goaway: myślę, że zamiast mąki orkiszowej, z powodzeniem możesz wykorzystać mąkę pszenną graham typ 1850 lub drobnomieloną razową, np. pełnoziarnistą Lubelli, która kosztuje ok. 3 zł :) Daj znać, jak Ci wyszły :)

  7. Marta pisze:

    goaway proponuję wybrać się do hipermarketu TESCO, tam kupiłam mąkę orkiszową pełnoziarnistą (typ 1850) oraz mąkę pszenną pełnoziarnistą. Ta pierwsza była tylko 30gr droższą ( kosztowała niecałe 3zł). Polecam:)

  8. ani101 pisze:

    Witam:)Przepis wygląda bardzo smacznie :)
    Zapewne wypróbuję…Interesuje mnie jednak ile ma trwać parowanie…bez parowaru?A tradycyjnie,na lnianej serwecie bądż siteczku?Będę wdzięczna za odpowiedż,bo chciała bym jak najprędzej upichcić danko:)
    Pozdrawiam:)

  9. Oczko pisze:

    Do Pani Izy:
    Na ukochanej stronie ilewazy pisała pani że następnego dnia pyzy smakowały podobnie jak bułki. Od dłuższego czasu nosze się z zamiarem zrobienia zdrowych, domowych hamburgerów i zastanawiam się czy taka pyza by się nadała. Oczywiście nie pasuje mi tutaj do smaku miód, myślę że troszkę cukru ( żeby drożdże miały co jeść ) wystarczy. Nigdy nie jadłam pyz i zastanawiam się czy takowa mogłaby zastąpić bułę… Chodzi mi o kwestie smakową:) Z góry dziękuje i pozdrawiam

  10. Izabela pisze:

    @ani101: „Przepis wygląda bardzo smacznie :)” Tak, to prawda :)
    „Interesuje mnie jednak ile ma trwać parowanie…bez parowaru?” Hmm… dotychczas do parowania różnego rodzaju pyz używałam wyłącznie parowaru. Przejrzałam przed chwilą kilkanaście przepisów w internecie i w większości czas parowania w „tradycyjny” sposób wynosi średnio 10 minut. Myślę, że najlepszym sposobem będzie sprawdzenie po tym czasie, czy są już gotowe (jedną odłożyć i przekroić na pół). Może się okazać, że razowe będą wymagały dłuższego parowania. Gdy wykonasz, napisz ile czasu zajęło ich parowanie. Będzie to dobrą wskazówką dla innych osób, nie posiadających parowaru.

  11. Izabela pisze:

    @Oczko: „Na ukochanej stronie ilewazy ” uśmiechnęłam się do siebie po przeczytaniu tych słów :) Cieszę się, że fotograficzny przelicznik wag pomaga Ci w prawidłowych wyborach żywieniowych na co dzień :)
    „pisała pani że następnego dnia pyzy smakowały podobnie jak bułki” Tak, smakowały jak bułki, ale takie domowe, razowe, konkretne. Bułki do hamburgerów kojarzą mi się z lekkością. Kojarzą mi się, bo zaledwie raz je miałam okazję spróbować (takie z sezamem, niby specjalnie przeznaczone do hamburgerów). Osobiście zaproponowałabym Ci tradycyjną grahamkę (kupioną lub pieczoną w domu). Do tego kotlety sporządzone z mielonego, drobiowego mięska (z kurczaka lub indyka). Różne warzywka i sos czosnkowy (jogurt + czosnek + przyprawy + zielenina) lub ketchup albo tego typu sos pomidorowy: http://www.ilewazy.pl/lyzeczka-sosu-pomidorowego-z-warzywami. Oczywiście, możesz spróbować hamburgera z powyższą pyzą, jednak dla mnie byłoby to za ciężkie połączenie. W przypadku miodu, użyłam go tylko i wyłącznie jako pożywkę dla drożdży (odkąd pamiętam nie kupuję i nie używam cukru, więc w newralgicznych sytuacjach zastępuję go miodem). Ta łyżeczka nie miała jakiegokolwiek wpływu na smak tak dużej ilości ciasta :)

  12. Oczko pisze:

    Dziękuje bardzo za szybką odpowiedź – hamburgery na zdrowo wg mnie to tylko z mielonej piersi kurczaka, albo w wersji bardziej egzotycznej z klopsikiem z dorsza (bardzo polecam) najlepiej grillowane :) do tego sos czosnkowo-jogurtowy i mnóstwo warzyw. W tej kwestii myślę bardzo się zgadzamy :)
    Bałam się że miód zbytnio zdominuje smak :) Ale i tak pozostaje mi własnoręczne upieczenie pełnoziarnistych buł, ale dla chcącego – zdrowego nic trudnego :)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu pysznych pomysłów

  13. Oczko pisze:

    Trochę off topic (za co przepraszam), ale te gotowe dmuchane buły to mordęga dla moich kubków smakowych :)

  14. Izabela pisze:

    @Oczko: niestety, obecnie coraz częściej bułka grahamka nie przypomina tej sprzed kilku, kilkunastu lat… często jest napowietrzona, ma niewiele otrębów i na krótko syci (dodatek mąki oczyszczonej + środków spulchniających) . Jeżeli masz czas i ochotę na samodzielne sporządzanie pieczywa, to ukłon w Twoją stronę :) Ja od dłuższego czasu, mam dwa sprawdzone źródła z dobrymi, nieoszukanymi bułkami :) W jednym z nich są to bułki 100 % razowe orkiszowe, posypane na wierzchu ziarnami słonecznika :)

  15. shaday pisze:

    Jej, świeny przepis! Od dawna chciałam sama zrobić taką zdrowszą wersję pyz, i proszę, w końcu udało mi się znalexc przepis. Na pewno kiedyś skorzystam. :)

  16. Grażyna pisze:

    Pani Izo, w składnikach są drożdże instant, a w sposobie przyrządzania proszek do pieczenia.Czy to pomyłka? Pozdrawiam serdecznie

  17. Izabela pisze:

    @Grażyna: dziękuję za zwrócenie uwagi. Wkradł się jakiś chochlik. Oczywiście chodzi o dodanie drożdży. Już poprawiłam. Pozdrawiam :)

  18. ada pisze:

    bardzo dobre

  19. marta pisze:

    Dzisiaj wreszcie postanowiłam wypróbować ten przepis. Jako studentka muszę przyznać, że dopiero uczę się niektórych „kuchennych sztuczek”. W zasadzie za poważniejsze gotowanie wzięłam się dopiero niedawno. Pani pomysły naprawdę ułatwiają mi życie! Przepisy są ciekawe, łatwe, przyjemne, a wykonywane potrawy bardzo smaczne. A co najważniejsze, naprawdę wartościowe. Jest to dla mnie bardzo ważne kryterium, ponieważ przykładam każdego dnia uwagę do tego, jak skomponowane jest moje menu.
    Mimo moich obaw (ciasto drożdżowe w wykonaniu laika!), danie wyszło znakomite. Zrobiłam co prawda z połowy przepisu i wyszły mi cztery piękne pyzy. Na obiad zjadłam jedną z koktajlem owocowym, jak i świeżymi owocami. Przepyszne! A przy tym naprawdę sycące. Pozostałe zapewne zamrożę i wykorzystam kiedyś jako obiadek „na wynos” na uczelnię w połączeniu np. z serkiem wiejskim lub kefirem :)
    Pani Izabelo, ubóstwiam obie strony i dziękuję za inspirację :)

  20. Izabela pisze:

    @marta: Dziękuję Ci za szczegółowe informacje. Swoją wiadomością sprawiłaś mi wielką radość :) Ogromnie się cieszę, że danie smakowało i oczywiście gorąco zachęcam do przyrządzania kolejnych ;) Pozdrawiam !

  21. Lolita pisze:

    A czy jest opcja przyrządzenia tych pyz w piekarniku? Jezeli tak to ile powinnm je piec i w jakiej temp. ? :)

  22. Izabela pisze:

    @Lolita: przykro mi, ale nie przygotowywałam ich nigdy w piekarniku. Jeżeli zdecydujesz się na tą opcję – z przyjemnością zapoznam się z Twoją opinią po degustacji pieczonych pyz :)

  23. Sharianka pisze:

    Pochwalę się, że zrobiłam. :) Użyłam jednak trochę mniej mąki (nieznacznie, ale żytniej), mleka 0.5%, normalnych drożdży i posypałam otrębami… i upiekłam w piekarniku. Jestem zachwycona, smakowały jak bułeczki. Mam jeszcze kilka w zamrażalniku – po odmrożeniu nic się z nimi nie stało.

    Ale jestem zdumiona, że tyle osób potraktowało to jako „sycący” posiłek… nawet moja matka, jedząca nieporównywalnie gorsze jedzenie niż ja, dosłownie zapchała się dwiema na sniadanie. Ja zjadłam 2, zagryzłam małym jabłkiem, zapiłam kefirem… i zgłodniałam po 2 godzinach, serio.
    Ostatecznie wykorzystam je w ramach podwieczorku, jako zdrowszą wersję pieczywa cukierniczego. :P

  24. Izabela pisze:

    @Sharianka: Dziękuję za Twoją wiadomość. Jest bardzo przydatna. Gdy ktoś zapyta się mnie w przyszłości, czy powyższe pyzy można piec w piekarniku – będę wiedziała już, co odpowiedzieć :) Cieszę się bardzo, że smakowały Ci. Jeżeli chodzi o kwestię sytości, to jest to odczucie bardzo indywidualne (uzależnione różnymi czynnikami) i najlepiej sprawdzać i dopasowywać ilość do siebie :)
    Pozdrawiam !

Zostaw komentarz